czwartek, 5 grudnia 2013

7. / Lemur na wyspie słońca czyli wrześniowe Rodos. ;)

Kalispera! :) Z racji tego, że pogoda za oknem już nikogo nie rozpieszcza, o słońcu możemy sobie tylko pomarzyć, właśnie teraz postanowiliśmy dodać relacje z pobytu Lucjana na słonecznej wyspie Rodos.



Już pierwszego dnia Lucjan pobiegł na plażę w miejscowości Ixia aby zobaczyć jak wygląda.:) Był zachwycony kamienistą plażą i ogromnymi falami na morzu. ;)



W drodze do Pałacu  Wielkich Mistrzów Luckowi spodobały mu się piękne różowe kwiaty bugenwilli do tego stopnia, że musiał wskoczyć pomiędzy pnącza i nie chciał stamtąd wyjść, dopóki zdjęcia mu nie zrobimy - nie było więc wyjścia - jest zdjęcie. :)


Tutaj Lemur pięknie pozował z "upolowanym" przez siebie przepięknym czerwonym kwiatem hibiskusa (których na wyspie jest mnóstwo!) przed Pałacem Wielkich Mistrzów Zakonu Joannitów z XIV wieku.



Następnie wskoczył w centralne miejsce dzielnicy żydowskiej - czyli na fontannę na placu Żydowskich Męczenników (jest on poświęcony Żydom, którzy zginęli podczas II wojny światowej).



Odwiedziliśmy też Lindos - przepiękne malutkie greckie miasteczko - początkowo mieliśmy tam jechać autobusem - jednak Lucjan uznał, że on woli samochodem - więc wypożyczyliśmy samochód i pojechaliśmy. Lucjan był naszym pilotem. ;)



Główną (a może i jedyną? ;)) atrakcją Lindos jest położona na szczycie Akropolu świątynia Ateny Lindia, której początki sięgają IV wieku p.n.e. Świątynia ta była zaliczana do najświętszych miejsc świata starożytnego - ponoć odwiedzał ją sam Aleksander Macedoński.



W drodze powrotnej z Lindos zatrzymaliśmy się na Tsampika Beach – przepięknej piaszczystej i szerokiej plaży (co na Rodos jest jednak rzadkością ;))



Lucjan ma też już za sobą pierwszą podróż wodolotem - popłynęliśmy z Rodos do Fethiye w Turcji! :)



Na obiad wpadliśmy do Kayaköy na turecki przysmak - gözleme, czyli placek z nadzieniem (w naszym przypadku mięsnym;)) pieczony na kamieniu. Do picia - również lokalny trunek. ;)


 

Jednym z punktów naszego wyjazdu była wycieczka do Petaloudes, czyli do Doliny Motyli. Miejsce to było zachwalane w każdym przewodniku po wyspie, uznawane za naprawdę godne polecenia. Jak się okazało to wcale nie motyle zamieszkują tę Dolinę, tylko ćmy niedźwiedziówki strojnisie. ;)


 

Jednym z ostatnich punktów na turystycznej mapie Rodos było Kamiros - starożytne miasto z 408 r. p.n.e. odkryte w 1859 roku. Było jednym z najważniejszych osad doryckich na wyspie. Do naszych czasów zachował się oryginalny układ fundamentów oraz ślady instalacji wodociągowej, fragmenty budynków i kolumn.


Lemur odwiedził też Embonas - małą wioskę słynącą z upraw winorośli i produkcji wina. :)



Ostatniego dnia Lucjan dumnie pozował na plaży. On już czuje, że jeszcze nie jeden raz zawita w Grecji. ;) Adio!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...